Za/łącznik
https://www.youtube.com/watch?v=fx03k9hrgUk
Echo,
wraca z tym samym problemem.
Ciągle nie ma dość nieszczelności,
demontuje 'jutro',
opróżniając sąsiednie miejsca.
Kolejna 'dusza',
wycięta znienacka.
Wtłoczona w trumnę, będzie zdawać egzamin z
wiecznego snu.
A ja znowu stanę się 'pamięciowo bogatsza'.
Nie tylko w Pierwsze Listopady.
Więżąc w ustach smak kawy, próbuję się
otrząsnąć.
Po cholerę było płakać w niemym kinie!
Trzeba - dalej.
Dalej!
Nie ma odwołań,
ułaskawień w/z Ostatniej Chwili.
Każą skłonić się w pokorze,
dołączyć do chóru tych, którzy twierdzą, że
/Bóg tak chciał/.
Sprzeciw, nie ujdzie na sucho.
Zdając sobie z tego sprawę,
starannie wycieram wszystkie dobre gesty
wokół.
Mojej wierze,
kończy się data przydatności.
Wyrzygam się bez krzywdzenia.
Filmy, książki, muzyka.
Od soboty, w temperaturze soczyście
pokojowej.
I tylko z kompletem za/klęć i za/śnięć.
Za M. Peszek, powtarzam :
„Dobranoc, idę spać”
Nać. Nać.
Nać!
P.S.
Tekst jest o eksplodującej miarce i
zapadających klamkach.
Komentarze (64)
Po drugiej stronie nie ma klamek, jest świetlna
przestrzeń i blogie cieplo co mami...
Nasze życie to jest w pewnym sensie właśnie taki
za/łącznik... kiedy jest dodatkiem, a kiedy łączy
teraźniejszość z przeszłością.
Doskonały wiersz!
Złożony i głęboki.
Jesteśmy z za/klęć i za/śnięć...
I tekst Marii Peszek świetnie dopełnia całości.
Jestem pod wrażeniem Twojego wiersza!
Serdeczności przesyłam
P.S.- pięknie dziękuję za przemiłą wizytę pod moim
wierszykiem
Temat który nigdy nie wychodzi z ludzkiej myśli...a
wiersz nietuzinkowy przemyślany...nie pozwól o sobie
zapomnieć ...i z tej dobrej strony. ..pozdrawiam ...
Świetnie oddany głos sprzeciwu wobec tego, co
nieuniknione...Wiersz niesamowity, zatrzymał mnie na
dłużej...Pozdrawiam serdecznie :)
Byłem po drugiej stronie - tak mówili. Tam nie ma
klamek, więc czekałem...
Wciąż mam nadzieję, że kiedyś pojawi się tu Twój nowy
wiersz...
Dziękuję za pamięć i życzenia:)
Uściski i niech szczęście Cię nie opuszcza :) :*
Bardzo emocjonalny, nieszablonowy wiersz.
Zawsze trudno pogodzić się z "boską wolą", zresztą,
kto powiedział, że trzeba... ?
Może kiedyś wrócisz z nowym wierszem...
Pozdrawiam
Córko Adama..
Pozostaję w ukłonach i ze łzami w oczach....
Mam często poczucie, że to pisanie jest pozbawione
sensu, realnego wymiaru, niepotrzebne...
Ogromnie mnie wzruszył Twój wpis...
Dziękuję, bardzo cieszę się, że moje przemyślenia były
w taki sposób obecne w Twoim życiu.
Uściski.
Witaj, Twój wiersz robi na mnie duże wrażenie i
dziękuję za głosowanie pod moim.
powrót po 5 latach ?
:******
Dziękuję, Córeczko. Sprawiłaś mi ogromną radość :)
Pięknie napisałaś ...dobranoc ...
Piękny niesamowity tekst. Serdecznie pozdrawiam.
Świetny, nietuzinkowy tekst.
Pozdrawiam serdecznie :)