Żale...
to tylko wylanie smutku... - nie mam komu.
"Kochankom"- druhom...
- ileż ja rozdałem...
Co moje – zawsze...
- także było Wasze.
A Ty – droga Alicjo...
za cóż Ty masz żale?
SMSem mnie straszysz,
ze - policję naślesz...
jeżeli przejdę – tylko
koło Twego domu...
- To ja... - niosę żale...
jak blizny zdawnione:
Nie ufam...
(- najbardziej sobie.)
- ale i nikomu.
całe życie - całym sobą
- rzucałem na ogień
Nic mnie już nie cieszy:
pretensje masz o to,
że – "w błoto(!) – dawałem..."
dla nich – jak i Tobie.
Dlatego – smutki
wpisuję dziś w zeszyt.
bo - nie mam żyć
prócz siebie – dzisiaj
- dla nikogo...
I – sterem ja – sam sobie
wypisuję cele:
wypalić... - jak na czole
"Zaufalem ludziom!..
i – patrzcie – kim jestem?!
Z Przyjaciela – zerem!"
(Rozdał cały majątek...)
- ujrzał prawdy gołe:
moją siłę znaczyły
doczepione zera.
I możesz być – "milionem"!
- nawet - milionerem...
(i kim tylko zechcesz!..).
-Nie będzie inaczej!
zawsze - musisz - wybierać!
Przytakną, pochwalą
bo poczują – mamonę.
(czy tak było... - z Alą?..)
I cały mój - zapał
zamókł na panewce.
- Lecz- chociaz - schizofrenik...
- Reichsagu nie spalę.
........
Zniszczyłem... - Przyjaciela...
(odbitego w lustrach!)
sprawiłem mu... – "figla"...
Została (nam) – pustka.
.....
Ps. A - dzięki - przytulaskom
- znów nadzieja... - streszczę:
- "kapusta"...*
- nędzne resztki.
Podźwignę śię jeszcze.
24.09.2017 r.
* kapusta - tak zwł. w latach
sześćdziesiątych nazywano "większe
pieniądze" - wtedy zarabiane zwykle na tzw.
"badylarskiej" produkcji rolnej. Zuwagi na
uwarunkowania ustrojowe - nie można było
ich sensownie wydać (dom, inwestycje),
trzeba było - przepuścić.
Podpisano... - realnie: zwykły -
schizofrenik...
co nie stąpał
- nigdy...
- prawdziwie - po ziemi.
prawdziwie - po ziemi.
Komentarze (22)
Ciekawie o życiu w treści i formie.
Dobranoc:)
Dziękuję Wam wszystkim. Szczególnie Magda mnie ujęla.
-Taki mam dziś dzień - może bardziej świadomy. -Nie
martw się Madziu -Nie jestem całkiem sam... - a jakby
co - to do pisania miłosnych wierszy pozostają zawsze
Peelki:))
Buziaki dla Was wszystkich:))))
Oj powiało smutkiem z wiersza, powiało.Przykre, że
człowieka widzą, gdy kieszen pełna.Nie to przecież
świadczy o jego wartości.Ale mamona przewraca ludziom
w głowach.Poziom kiesy decyduje o szacunku, liczbie
przyjaciół, a jak nic nie masz to sam. Czemu nikt w
serce nie patrzy, tam wielkość człowieka przecież.
Posyłam promyk dobrych mysli, niech peel wierzy, że
jeszcze znajdzie te koniczynkę.
dobrze jest z siebie wyrzucić żale.
Czasem trzeba wypisać co boli.
A boli mamona, ktra przysparzała przychylności, a gdy
sie odwróciła... szkoda gadać.
Pozdrawiam.
Dla mnie to retrospekcja ..waźne źe dostrzegasz
..błędy ..ale na nich się uczymy ..pustka to wielkie
nic ..ale jutro wstanie nowy dzień i słońce zaświeci
..spojrzysz na ludzi jeszcze raz i jak zwykle będziesz
w nich szukał prawd ..serdeczności
"posmutałeś" trochę, ale przynajmniej wypisać się
można do woli...