Zalistnienie
Rozkwitły żaby. Towarzysko.
Dzień zwietrzył koncert w kwiatach
wiśni.
Budzą się gniazda. Blisko, blisko
drżą akacjowe ( kocha?) listki
gdy zmierzch chce zatrzeć ślady wiosny.
Bębnią dzięcioły w kastaniety,
w symfoniach wierzbnych skaczą wstążki
mgławic, po włosach. Nasze szepty.
Dajesz mi wiosnę. Tak ze wszystkim
jak swoją własną. Pachnie ziemia.
Spójrz jak przy tobie puszczam listki.
I jak się cudnie zazieleniam.
Komentarze (41)
Miłosno-przyrodniczy, majowo-piękny...
Pozdrawiam Ewo.
Ależ pięknie! Zazieleniło się wiosennie w Twoim
wierszu :) Czyta się bardzo przyjemnie :)
Uroczo, zgrabnie napisane:):)
Pięknie. A miłość jest jak wiosna, powoli przychodzi,
zakwita. Pozdrawiam.
Masz rację, miłość potrafi być jak wiosna. Potrafi
sprawić, że rozkwitamy.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam
Marek
Te bębniące dzięcioły w hiszpańskim tańcu- podoba mi
się.
Dawno Cię nie czytałem. Wiersz taki bardzo Twój - o
miłości i przyrodzie, i nie wiadomo, która z nich jest
ważniejsza. Tylko niestety w dzisiejszej sytuacji
politycznej budzi skojarzenia nie przewidziane przez
Autorkę. Pointujesz "Spójrz jak przy tobie puszczam
listki. I jak się cudnie zazieleniam.", a ja widzę
zabitych żołnierzy porastających darnią...
Przeuroczy wiersz, a dwa ostatnie wersy to czystej
wody cudeńka :)
Urzekające zalistnienie!
Przeczytałam z przyjemnością.
Piękny, plastyczny opis wiosennego rozmarzenia.
Pozdrawiam serdecznie
Piękne wiosenne miłosne zauroczenie. Z przyjemnością i
podobaniem czytałam Spokojnej nocki.:)
Serdecznie dziękuję za tyle pięknych słów o moim
wierszyku :)
Przepiękny wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Fajnie widzieć po przerwie, Ewo,
jak zwykle ślicznie, kunsztownie piszesz o przyrodzie
i miłości,
z urokliwą puentą.
Pozdrawiam Cię serdecznie, Poetko :)
Wiersz, który unosi i rozjaśnia od tytułu po ostatni
wers.
.. ach.. tylko rozmarzyć się i czekać kiedy się
zazieleni w sercu. Cudnie. Pozdrawiam serdecznie :)