Zamek ( z cykju wakacje)
Zamek
Na brzegu szumiącej wielkiej wody
W żółtym czystym ciepłym piasku
grajdoł wykopałem nie głęboki
taki sobie aby się położyć
Wnet wiadereczkami gromadka dzieci
babki w nim stawiają z zapałem
Z biegiem słońca na niebie
powstały cztery wieże i mury
Na jednej z wież, kolorowy
motyl przysiadł niczym
królewna urodziwa skrzydełkami
wachlując księcia przyzywa
Dookoła głęboka fosa z morską
wodą, mostek z deszczułki
na nim czarny żuczek jak rycerz
prze do przodu niestrudzony
Chorągiew ze szmatki, kończy dzieło
Miast opalającego w grajdołku ciała
bajka się wyzwoliła ku uciesze
kolonistów
Słońce się skryło, przypływ zabrał
wszystko
Jutro też jest dzień...
Łódź 25.07.2012 Mirosław Pęciak
Dla Katrin,Andreasa,Emilki, Asi
Komentarze (5)
A dwie biedronki pilnują wejścia na
zamek:)Przeczytałam jak piękną bajeczkę przed snem:)
Dobranoc+++
Masz literówke w tytule....
wiersz zatrzymuje a zakonczenie mottem
fajny wiersz
zamki z piasku mają krótki żywot
a ile radosci w ich budowaniu
pozdrawiam:)
:-) ładny, barwny, optymistyczny obraz; podoba mi się
:-)
Zamki budowane z piasku przeważnie skazane są na taki
koniec, ale za to ile dają radości gdy wyrastają na
piaszczystej plaży.
Twój wiersz budzi wyobraźnię i tęsknotę.
Pozdrawiam :)