Zamęt (odnowa - od nowa)
"Jeszcze Polska nie zginęła póki my
żyjemy.."
"..Lecz jeśli kiedy z losów woli
nieodmiennej
Stanie przed tobą jego cień - elf
bezimienny
Co nawiedza samotne miejsca, gdzie nie
sięga
Ludzka stopa - natenczas poleć duszę
Bogu"
(E. A. Poe Milczenie)
Daj, Daj ten krok w stronę zachwytu
porzuć wszystkie maski śmierci
żyj samą śmiercią
wyczerpały się zasoby winienia i iluzje
konieczność zapalania świecy na grobie
zachowania w zgodzie z naturą,
społeczeństwem, Bogiem
lęk pozostał, jasność i ból w tunelu
ostatnie i pierwsze formy świadomości
całun na twarzy
litość dla umęczonej materii
On chce się narodzić Mój anioł dziecko
domaga się istnienia w te dni, przewierca
prześcieradła
jest tuż pod skórą przestrzeni
Zdecydowałem odrzucić myśli pełne obaw
uwierzyć uśmiechom ludzi, którzy się
uśmiechają naprawdę..
pomimo..
Nie odczuwam przyciągania dziwnych
pustych
kojąco pogrążonych w smutku miejsc -
jeziora otoczonego drzewami, szepczącymi w
milczeniu
samotnego kamienia, pnia w toni wód, torów
i tuneli donikąd
świadków, znaków
..wszędzie tam gdzie swobodnie oddycha
Świat
choć drzewo Losu się rozgałęzia na wieczną
pamiątkę
na tamie niewidocznej wśród wód
..bo przecież jestem częścią świata i nie
jestem
rozminięcie z pragnieniami, rozprysk,
konieczność
to co jest staje się, wola życia na tronie,
zło
nasze cudze życia zatopione w wielką wodę,
wielką wolę
..na cmentarzu życia przed wzrokiem
schowanym
szatański atom wysłany przeciw Tobie - elf
bezimienny
cień zaświata lepszego życia podąża dalej,
oddala się
a ty tkwisz w teraz-tutaj
lub w teraz-tutaj jest cień, a w
zaświecie
świeci słońce - rozumiesz?
..rozminięcie z pragnieniami, natręctwo
bo przecież jestem częścią świata i nie
jestem
bo przecież jestem w zgodzie z sobą lub nie
jestem
Tam po raz pierwszy się pobrudziłem
zgubiłem odwagę, zjadłem brata, uciekłem
uderzyłem kobietę, wlazłem w g..o
skłamałem i stchórzyłem, nie zniosłem bólu
prawdy
opuściłem Go
dowiedziałem się od Niej że nie wróci
zrozumiałem, że nawet jak wróci to nie
wróci
..wszędzie tam gdzie swobodnie oddycha
świat
na cmentarzu życia przed wzrokiem
schowanym
Strumienie elementarne tylko
zostały tym rzeczom i ciałom
oddechy ledwo wyczuwalne
nie bycie kowalem swego losu
ochrona, czasem już tylko poddanie się?
Do jeziora, w tłum, w otchłań śmiechu
wody
bliżej centrum wirowania zdarzeń
odczarowanie miejsc niespokojnych
oznakowanie nowych światów
- No chodź! Zostaw życie na brzegu!
czas jest czasem za ciasnym ubraniem
rozdarła się materia
przepraszam
gotowy na nowe
póki żyje świat żyjemy my
póki żyjemy my żyje świat
Nie wstydzę się za wczorajszy wieczór, już
znikł
świeże pączki, trzeba się śpieszyć póki
ostygnie
przecież nie chcę by zabrakło słów pomiędzy
nami
głaskania twarzy, widoku skrzydeł i
żeglugi
potem zgnijemy do końca Teraz błagajmy się
o pomoc
która ma sens
krok w stronę zachwytu
krok w stronę zamętu
krok w stronę uśmiechu
krok w stronę wieży
krok w stronę uczty
krok w stronę ognia
krok w stronę prawdy
nie wchodzi się dwa razy do tej samej
rzeki
bo nawet jak wraca to nie wraca
Komentarze (2)
Treść ciekawa na pograniczu filozofii, potrafi
wciągnąć czytelnika i rozbudzić wyobraźnię. Myślę, że
coś w tym jest. Masz rację, póki żyje świat żyjemy my
a póki żyjemy my żyje świat. Pozdrawiam:)
bardzo ciekawy ..nawet z dzieckiem w tle i przyrodą
...ciekawie sie czyta ...pozdrawiam ciepło