Zamglonym wzrokiem
Przestrzeń.
Ugniatam ją jak ciasto palcami.
Formuję i tworzę własną rzeczywistość,
rozciągniętą przez zmysły oszukane nikotyną
i etanolem.
Fantazyjne wzory niespełnionych marzeń.
Momenty i pragnienia przylepione do
palców.
Ciągi myśli odurzonego umysłu.
Kępki zmartwień i przykucnięte w
zakamarkach duszy pragnienia, jak
plastyczna materia posłuszna mej woli,
urzeczywistniają się w zamkniętej klatce
mojej wyobraźni.
Dopóki w mej krwi krąży trucizna, jestem
panem czasu i przestrzeni.
Jak błazen tworzę swój spektakl, którego
nikt nie rozumie.
Jak bezwartościowy żebrak umrę i zgniję w
mogile własnego piekła.
Komentarze (10)
lubię elfy mgliste
super extra fantazyjne świetne z przesłaniem które ima
się do wszystkiego i ważnego. pozdrawiam
Chyba Ewa we mgle. A tak w ogóle jaki to rodzaj, bo
jeśli biały to chyba z nutą beztalencia. I jeszcze
coś, mianowicie- LITOŚCI nad czytającymi! Albo wróć do
szkoły podstawowej.
To ważne zobaczyć zło i podjąć próbę pokonania go w
życiu.Ciekawy przekaz.Pozdrawiam:)
to prawda , wszystko do czasu:(
Ciekawy przekaz. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Dobry,mocny wiersz.
Dobrze opisałeś/łaś czym może być nałóg.
Miłego wieczoru życzę:)
Ratunkiem detoksykacja +)
Zauważać swoje niedoskonałości to już pierwszy krok na
drodze do zmian. Ciekawy wiersz.Pozdrawiam
dobry, mocny wiersz ;)