Zamiana kolorami
Co to się dzieje, ja oczom nie wierzę,
czerwone latają od dziś nietoperze.
Biedronka swe kropki małej żabce dała
w zamian zaś od niej zielony dostała.
I paraduje po łące zielonej,
w pięknym swym nowym, zielonym stroju.
A pszczółka nadziwić się nie może,
jak dobrze biedronce w tym kolorze.
Sama też się zamienić chciała,
czym prędzej paski by komuś oddała,
więc prezent już robi małej sowie,
ciekawe, co mama jej na to powie.
Lecz teraz jest pszczółka bez koloru,
patrzy a bocian stoi na polu,
znany był z tego, każdy to wiedział,
że nienawidził białego koloru.
Wzięła więc biały od bociana,
a ten wnet bieży do biedronki,
czy nie widziała kuzynki stonki,
bo w paskach od dawna bocian gustuje
a stonka się w swoich zbyt nie lubuje.
I nawet stara krowa Łaciata
co znana z łat była przez lata
z zebrą zamianę szybko zrobiła,
a ta jak nigdy, tak szczęśliwa była.
I tak od dziś na polu stoi
już nie Łaciata, ale Pasiata,
a dzieci w zoo oglądają
zebrę, co ma na imię Łata.
I bocian z pasków tak zadowolony,
że zaczął szukać pasiastej żony.
A żabka z biedronką nie myślą wcale
o rychłej ponownej zamianie.
A co wy dzieci na to powiecie,
czy mogłoby tak być na świecie?
Więc bierzcie czym prędzej kredki do
ręki
to same się dowiecie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.