Zamiast budzika
Terkot kosiarki i zapach trawy
(życie dziś wchodzi drzwiami - przez
taras),
wiosenny ranek w słońcu skąpany;
pierwsze czereśnie, pierwsze wyznania.
Promień po pnączu zsuwa się miękko,
na tacy kawa i świeże bułki.
Mak ogrodowy strzelił czerwienią
głośno – na wiwat.
Skrzypnęła furtka.
Krystyna Bandera
Wiartel 31.05.2016
autor
Zora2
Dodano: 2016-05-31 17:11:14
Ten wiersz przeczytano 1371 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (55)
mixitup
- masz rację. Życie to ograniczona ilość wiosennych
poranków. Warto je dobrze wykorzystać. Pozdrawiam :)
Zosiak
- kocham poranki w Wiartlu, a zawłaszcza te wiosenne.
Pozdrawiam :)
I dla takich chwil warto żyć ))))))
Piękne przebudzenie :)
Miłego dnia, Zorko.
:))
Zenek 66
- dziękuję :) Dobrej nocy :)
miły wierszyk - zapach trawy
ciekawy
Pozdrawiam
Stella-Jagoda
- okna otwarte na oścież. Będzie się dobrze spało.
Dobranoc :)
marcepani
- dziekuję :) Pozdrawiam :)
Az tutaj pachnie Twoja trawa, Zorka :) Super.
al-bo
- ja kiedyś budziłam do pracy swoją sąsiadkę stukotem
obcasów. Kiedyś zaspała, bo ja miałam urlop. Obraziła
się na mnie śmiertelnie i od tej pory nastawiała
tradycyjny budzik. O tym, że wcześniej wstawała na
moje trzaśnięcie drzwiami dowiedziałam się, po fakcie
(zaspania). Pozdrawiam :)
b.db. wiersz.
szczesciara z peelki... mnie budza obcasy sasiadki,
schodzace do pracy, punktualne jak zegarek:)
pozdrawiam:)
a kogóż to usunięto?! Kogóż?!
:)