Zamieć tyraliera...
Do cna
grzęznę w nie skupieniu
brużdżę w szepcie
i na obłoku
niby poezji,
by w pieczarze
po kryjomu
strzec słów
na przełaj
już niewartych.
Tworzę!!!
W twierdzy
uiszczę
uciążliwą wić,
widmo złego
widza z wierzchu
zamieć tyraliera
wniwecz raban słowa
w oka mgnieniu
cisza myśli
bo w teatrze nadal treść
ta niepowtarzalna...
autor
Marpouk
Dodano: 2008-03-16 13:35:30
Ten wiersz przeczytano 611 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.