zamieram
pomiędzy patelnią
a tamtym majem
swąd spalenizny
litościwie przywraca
tutaj i teraz
obezwładniam ból
codzienną krzątaniną
autor
Donna
Dodano: 2016-05-17 16:00:43
Ten wiersz przeczytano 3139 razy
Oddanych głosów: 58
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (66)
rozpiętość nieosiągalna w tylu słowach, wydawałoby się
Dziekuje Olina. Moc serdecznosci.
znakomita miniatura, lubię takie ... kwintesencja
treści, nie potrzeba więcej słów
Treść mi bliska. Dobrze napisane . Pozdrawiam :-)
Witaj Danusiu.....No no, tak ogromny przekaz w tak
krótkim tekście - jestem pod wrażeniem. Czasem trzeba
całego referatu, żeby oznajmić coś czy też uświadomić,
a Ty dokonałaś tego, w paru wręcz słowach. Pozdrawiam
serdecznie i pięknie Ci dziękuję, że sympatyczne
komentarze:)
Za było miło Dziękuję uśmiechając się(:
Bywają maje które zapadają w pamięć na całe życie.
Czasem przydało by się objąć zasięgiem patelni
zawczasu, wtedy jest szansa że serce nie spłonie
bezwładnie, a głowa boli go tylko przez chwilkę ;)
Ból świadczy o tym, że żyjesz.
Jak Ci ulżyć?
Doceniam przekaz.
Hallelujah.
Ciekawy przekaz wiersza Trzeba mocno wtopić się w jego
krotką treść Powiem Ci że jest wymowny Przypalić życie
to trzeba mieć szczęście .Pozdrawiam serdecznie Miłego
wieczoru a właściwie nocy, Dobranoc.
w tym zagonieniu można na chwilę zapomnieć o bólu,
chociaż on i tak wraca ;( Ładnie
a w sercu dymiąca rana
Czasami tak właśnie zamieramy pośród codziennych
czynności...
Serdeczności:)
ja jak mam najgorzej to nic nie robię tylko oglądam
ciemność pod kołdrą
Piękna miniaturka