Zamknac oczy..
Nie widziec i nie czuc
upadku serca
Nie slyszec placzu
zranionej duszy
czekac na koniec dni nadejscia
ubrac sie w maske
kryjaca dotyk
I usta cos szepcza
w proznie powietrza
Czekam na smierc
sytuacja najlepsza...
Nie chce lekarstwa co suszy łzy
Nie chce juz mowic ze umiem zyc
Wytoczyc wyrok nad cialem swym
W obieciu smierci niesc nowy prym
Z upadku nie podniesc duszy skarconej
Nie isc ku swiatla milosci straconej
Wyciszyc swe zycie do stada nicosci
i czekac na koniec dni bez radosci...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.