Zamulona
Mule jej czule
- wsuwał do ust
a ona na to
“Ja nie chcę już”.
Spojrzał z dezaprobatą
- zostało dużo.
Słyszał, że owoce morza
- hormony burzą
i zmysłów pożar
wywołują, gdy sam na sam
jest ich dwoje.
Rzekł “Jeszcze jedną Ci dam”
Ona “Utyć się boję”
“Jedz najdroższa, cała noc przed
nami,
będziemy się przecież namiętnie
kochali.”
Zrezygnowana - grzecznie
zjadła.
Potem kusząco na łoże opadła.
A on? Cóż się okazało?
On muli zjadł… stanowczo za mało.
bomi :-) dziękuję, pomysł na tytuł świetny :-) pozwoliłam sobie skorzystać :-)
Komentarze (26)
Dowcipnie napisany. Troszkę bałaganik i
niekonsekwencja ze znakami.Proponuję usunąć dwukropki.
Witaj,brakuje mi uśmiechu,ale po owocach morza
powrócił.
Tak Dorotko, Uśmiałem się zdrowo. (Dziekuję za
poświęcenie czasu na przejrzenie nie tylko wiersza ale
i scenopisu. Ale wciąż się waham czy tego do śmieci
nie posłać, bo częściowo to się zgadzam z kolegą
Stażem :)
Wnosząc z treści winno być ZamulONY :)..Jak zwykle
napisane z polotem :)..na niebanalny temat..Duży
pozytyw.. M.
Z wierszem hula swobodnie ssąc wciąż mula ...i
spodnie.
a może go tylko przymuliło :)))))
zamulona...no zatkało mnie....myśl klimat i
wykonanie,,,brawoooooo....
tylko współczuć biedaczce ,ona gotowa a on nic,
świetny wiersz :)
Humorystyczne podejście do tematu. Super tytuł jednak
patrząc z drugiej strony, to jemu nie pomogły mule w
ogóle i to on był przymulony;)
dałabym tytuł "Zamulona" i skróciła do fraszki, ale
nie mój :) pomysł fajny
Tu pomoże tylko niebieska tabletka :)))
Fajnie i dowcipnie napisany wierszyk, pozdrawiam.