zamykam
kurz otulił dłonie
nocą przebija się świt
zaplątane w pajęczynę czasu
sen wybudza zieleń
kołysząc ospale
zaplata bluszczem klucz
myśli płyną niewidzialnie
plączą zaklęcia
przywołane pozostają
zamykam oczy
muśnięciem wiatru
zaplatam myśli kluczem
Komentarze (16)
Wiersz opisuje przejście od nocy do świtu, używając
metafor natury i czasu, tym samym podkreśla wewnętrzną
refleksję i chwilę zamyślenia, kiedy autorka zamyka
oczy, by zgłębić swoje myśli.
(+)
Zamknąć oczy i otulić się jakimś zachwytem.
Joviska dziękuje
Pozdrawiam serdecznie:)
Joviska dziękuje
Pozdrawiam serdecznie:)
Interesujące obrazki :)
Pozdrawiam
Seth88 dziękuje
Sisy dziękuje
Wolnyduch dziękuje
Anna dziękuje miło mi jest to słychać
Anna masz rację
Gorzka_kawa milo mi to słyszeć
@krystek dziękuje
Sotek dziękuje bardzo
Tsmat masz rację czasem trzeba coś zamknąć by otworzyć
nowe
Larisa dziękuje miło mi to słyszeć
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny, klimatyczny wiersz!
" zaplatam myśli kluczem ".- piękna metafora
nadziei...
Serdecznie pozdrawiam
Witaj
Znaczy, wiosna, no i odrodzenie, a stare trzeba
zamknąć na trzy spusty.
Pozdrawiam
;)
Stworzyłaś przyjemny nastrój:)
Pozdrawiam
Marek
Ciepła, wyciszająca atmosfera wyczarowana w wierszu.
Pozdrawiam serdecznie, pomyślności:)
Bardzo mi się podoba:)
z zamkniętymi powiekami dzieją się przeróżne rzeczy.
Klimatycznie- te zamknięte oczy- tyle do myślenia
Klimatycznie :)
Ślicznie.
Pozdrawiam serdecznie :)