zamykam
kurz otulił dłonie
nocą przebija się świt
zaplątane w pajęczynę czasu
sen wybudza zieleń
kołysząc ospale
zaplata bluszczem klucz
myśli płyną niewidzialnie
plączą zaklęcia
przywołane pozostają
zamykam oczy
muśnięciem wiatru
zaplatam myśli kluczem
Komentarze (14)
Joviska dziękuje
Pozdrawiam serdecznie:)
Joviska dziękuje
Pozdrawiam serdecznie:)
Interesujące obrazki :)
Pozdrawiam
Seth88 dziękuje
Sisy dziękuje
Wolnyduch dziękuje
Anna dziękuje miło mi jest to słychać
Anna masz rację
Gorzka_kawa milo mi to słyszeć
@krystek dziękuje
Sotek dziękuje bardzo
Tsmat masz rację czasem trzeba coś zamknąć by otworzyć
nowe
Larisa dziękuje miło mi to słyszeć
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny, klimatyczny wiersz!
" zaplatam myśli kluczem ".- piękna metafora
nadziei...
Serdecznie pozdrawiam
Witaj
Znaczy, wiosna, no i odrodzenie, a stare trzeba
zamknąć na trzy spusty.
Pozdrawiam
;)
Stworzyłaś przyjemny nastrój:)
Pozdrawiam
Marek
Ciepła, wyciszająca atmosfera wyczarowana w wierszu.
Pozdrawiam serdecznie, pomyślności:)
Bardzo mi się podoba:)
z zamkniętymi powiekami dzieją się przeróżne rzeczy.
Klimatycznie- te zamknięte oczy- tyle do myślenia
Klimatycznie :)
Ślicznie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jest moc i klimat;)