Zaniechanie.
Basi z G.
Był romans, zachowania niezobowiązujące
Czerpali z tej wolności i
nieprzymuszenia
Bez miłości dążyli do zaspokojenia
Z ich ust nigdy nie padły wyznania
gorące.
Lecz los przerwał ten spektakl w próżni
zawieszony
Ją trafiła namiętność Kupidyna strzałą
Już innemu oddała swą osobę całą
Nie wiedzieć dlaczego on poczuł się
zdradzony.
Na głos nocą zapłakał, szlochami targany
Pomyślał, że coś stracił poprzez
zaniechanie
A to co zwał błachostką to było
kochanie,
Nie chciał progu przekroczyć więc jest
oszukany.
Komentarze (5)
treści wiersza nie bede przytaczac bo jaka jest każdy
widzi ;) Sam utwór dla mnie jest rewelacyjny. Porusza
bardzo wspołczesna tematykę. Swietny dobór słow bez
nadmiaru zbędnych matafor. Nic innego mi nie pozostaje
jak tylko pogratulować kolejnego dobrego wiersza
świetne słowa... i jakże prawdziwe .. czasami jest już
za późno...)))
nie chciał progu przekroczyć więc jest oszukany....
przekraczajmy ten próg póki jest na to czas.podoba mi
sie wiersz
bywa czasami tak,że za późno doceniamy
szczęście,zazwyczaj po jego utraceniu...
Utracił cenną miłość przez zaniechanie, ale zazwyczaj
tak jest, doceniamy coś dopiero wtedy, kiedy to
stracimy..