zanim
nie dam umrzec modlitwie
zawisla rozproszona
wracam na palcach do ciebie
i siebie
zaczynam milczenie
nikt nie wychodzi z pomocą
skladam słabe ręce
zbaw mnie ode zlego
zanim zabijać zacznę
dobrocią
autor
Mirabella
Dodano: 2016-04-18 22:04:20
Ten wiersz przeczytano 1139 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
peelko, czyń dobro ale nie zabijaj nim
kogokolwiek...miłego dnia Mirabelko :)
Powróciłam do Twego wiersza, nasunęła mnie się
refleksja,żeby nie uszczęśliwiać na silę czyli nie być
bardziej papieskim niż papież ..:)
Intrygujaco.
Pozdrawiam:)
Końcówka daje do myślenia
kreseczka nad Ć
ciekawie
podoba mi się
Jak dla mnie wiersz pozwala na swobodną interpretację
Moze byc rodzajem modlitwy ale myslę ze nie o to w tym
wierszu chodzi Wiem jedno ze dobrocią i dobrymi
checiami mozna również bardzo skutecznie uśmiercić
niejedną osobę
Jutro wrócę jeszcze raz by ponownie przeczytać Moze
nasunie mi się nowa refleksja
Pozdrawiam serdecznie i dziekuję :)
Tak.. dobrocią można zagłaskać i kota na śmierć ..
Bardzo ładnie Mirabelko. Pozdrawiam.
Ładny przekaz, pozdrawiam ...
Lepiej dobrocią niż gniewem.
Dobranoc
Ładnie:))Pozdrawiam:))
dobry:)tulaski
Mirabelko!
Zagwostkę dałaś - muszę przemyśleć,dzięki przy okazji
za odwiedziny,:)
Tak czy inaczej Ostre słowa Gdy bym nie miał wyboru
wolał bym chyba zginąć z dobroci Twojej.Poza tym w
delikatnej Twojej dłoni Drzemie ogromna siła wolnej
woli.Od tej chwili nie wszystko można zgonić na Pana
Boga Mirabella pozdrawiam Ciepło Chyba komputer ł nie
wybił na początku wiersza