Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Zanim odejdę

/ Śmietnik duszy /



pustym wzrokiem wpatruję się w ciemność
wspomnień ostrze serce moje i duszę rozdziera
i nadciąga noc kolejna drapieżna
z której nasza niemoc się wyłania
puls rozsadza moje skronie boleśnie
niech ktoś w końcu wyłączy tę ciszę
staje się już nie do wytrzymania
echo niesie przebrzmiale słowa
każdym świtem nićmi światła tkanym
lecz powtórki z życia nie będzie
a skrywane głęboko marzenia
pozostaną zabiorę je wszędzie
ale tak na wszelki wypadek
padnę na twarz przed boga obliczem
bo gdy czas się w końcu wypełni
stać z czymkolwiek jest lepiej niż z niczym
a i diabłu ogarek oddałem
tęsknotami targany namiętnie
no a diabeł nasze pragnienia
przeciw nam obraca umiejętnie
chciałbym krzyczeć lecz głos więźnie w krtani
samym słowem tego muru nie skrusze
roztrwoniłem to co najlepsze
a brylanty otrzymane od losu
rozdeptały stratowały wieprze
niemym szeptem namaluje nam jutro
kolorowe przepiękne pejzaże
i przy stole zastawionym suto
poczekamy razem
co los przyniesie i czas pokaże
sprawy byłe onegdaj wielkimi
dzisiaj dawno już zapomniane
setki twarzy śmiech i łzy wraz z nimi
mniej trwałe niż tatuaże
nie tej ciszy nie da się zagłuszyć
błysk geniuszu? czy szaleństwem gnany?
ktoś napisał nam algorytm duszy
obciążając go balastem wiary
was biorę na świadków że me chęci szczere
jarmark przeróżności nagle się wyłania
wabi kolorami dobiega muzyka
zamroczona zgiełkiem gawędź roztańczona
i gromadka dzieci wesolutko bryka
na barwnych straganach do kupienia wszystko
duma i obłuda pychą okraszona
fałsz podstęp i zawiść leżą obok siebie
stanął mąż w kolejce obok stoi żona
iluzje dostatku kupisz tu za grosze
i w ciągłej pokusie blaski tego świata
miraże rozkoszy przed nami roztacza
przypadkowym bóstwom czynimy ołtarze
i wznosimy modły pomocy błagając
bóstwo w srogim gniewie za grzechy ukarze
ale czy pomoże?
tego już nikt nie wie
wstawcie się i za mnie
bo ja nie potrafię
błagać przebaczenia za niepopełnione
a skalane grzechem uczynki me podłe
może jakimś cudem będą odpuszczone
w tym wyścigu o nic
zmuszonym brać udział
uczestnictwa w życiu takie są wymogi
odrzuciwszy wszystkie ambicje i plany
pokonuję ciągle coraz wyższe progi
krew i rubin jedno
szkarłatem szlachetnym
pięknie malowane
ogień w nich zaklęty
płonie lecz nie pali
jego moc magiczna
bo gdy brak nadziei
nawet w blasku słońca
widać go z oddali
dziękuję że byłaś
życia mego muzą
czyniąc tak niewiele
zrobiłaś tak dużo
łuczywa ognikiem ścieżka oświetlona
migotliwe światło rysuje kontury
ciężko po niej stąpam
ponaglany wrzaskiem
wije się meandrem pnąc ciągle do góry
tynk spękał na ścianie
w miejscu kalendarza
upływ lat odmierza bezszelestnym krokiem
jak złodziej się skrada
i wciąż naprzód zmierza
cicho lecz wytrwale
nie dostrzeżesz wzrokiem
nim mroźne upiory
z sinymi wargami
stalowym uściskiem
duszę moją schwycą
diabeł to czy anioł?
szepcze mi do ucha
żyjcie pełnia życia
nim nadejdzie skrucha
popioły te były kiedyś klejnotami
miłość i nienawiść często idą w parze
krnąbrne ciało omdlewa
doświadczeniami smagane
koło życia tocząc
po ścieżkach i wybojach
i pokłady bólu prawie wyczerpane
teraz całej sprawy
puenta albo sedno
z pewnością tej drogi
wtóry raz nie przejdę
siły już nie stanie
a i czasu mało
z gorącą pokorą proszę was o jedno
pamiętajcie
kiedy już odejdę...

Śmiech i złudzenie tylko pozostały...

autor

Ziuta Oktawa

Dodano: 2023-09-27 09:02:09
Ten wiersz przeczytano 450 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Życie Okazje Urodziny
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (6)

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Ciekawa refleksja skłaniająca czytelnika do głębokich
przemyśleń, pozdrawiam ciepło.

jadgrad jadgrad

Zanim odejdę wyleję żale w wielki dzban

pozdrawiam

Ziuta Oktawa Ziuta Oktawa

Jestem tutaj ale odnaleźć się jest trudno... portal
tak rozsypany, że nic tutaj nie widzę... poproszę
jakąś życzliwą Osobę o wskazanie mi drogi...

anna anna

A skoro w okazjach są Urodziny- to wszystkiego czego
pragniesz życzę!

anna anna

sprawnym piórem wylewają się te żale, ale
tak naprawdę nikt nie jest przymuszany do wyścigu- to
wybór każdego z nas.

Annna2 Annna2

Ciekawy.
Zastanawiam się nad tym śmietnikiem duszy

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

Ola

Bella Jagódka

AMOR1988

aTOMash


więcej »