Zanim wszystko zwiędnie
Żyjemy tu na ziemi a nie w innym świecie
Śpiewamy w dzień
Nocą śnimy o marzeniach nie spełnionych
przez los chciwy...
Budząc się rankiem wracamy do
rzeczywistości
Dziękując za każdą godzinę tego ziemskiego
życia
Dzień witamy uśmiechem,
Aby poznać piękno cudotwórcy
Widzisz, a tak naprawdę - nie zobaczyłeś
Chciałabym iść drogą do Rzymu
Po drodze podziwiać maki czerwone
A nad nimi motyle - parami fruwajace...
Ogarnęła mnie tęsknota
Promienie słońca do serca trafiły
Pojawiła się iskierka palącej nadziei
Bo jakże żyć bez miłości?
Chciałbym cieszyć się tą chwilą!
Gdyż bez miłości jestem niczym
Bezużyteczna w tym świecie
Stłumić w sobie resztki sumienia, by poczuć
się dobrą
Zanim wszystko zwiędnie...
Komentarze (3)
Bez miłości życie jest szare i bez wyrazu...ale trzeba
wierzyć, że może nadejść w każdej chwili i tego
serdecznie życzę :)
pozdrawiam :)
/niespełnionych/
Smutny wydźwięk wiersza.
Chyba zawsze jest ktoś do kochania... dzieci, wnuki
Pozdrawiam