Zapach deszczu...
Na klawiszach parapetów
mokre takty deszcz wygrywa
szyb parkiety lśnią wilgocią
kropla taniec rozpoczyna
później łączy już się w pary
i spływają serpentyną
mżyste tanga walce śliskie
pląsy są ulotną chwilą
słońce przedrze się przez chmurę
rytm się coraz wolniej snuje
mokre kroki rwą swe szyki
zapach deszczu tylko czuję...
autor
sari
Dodano: 2020-05-12 11:34:48
Ten wiersz przeczytano 1962 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (52)
Dzięki Stefi za poprawkę :-) już naprawiłam.
Pozdrawiam ciepło
...chyba u -deszczu zmieniło się na y -deszczy w
ostatnim wersie
...tak wiersz pisany spontanicznie, jest
najlepszy...poprawki często zamazują tą nutkę i to już
nie jest to
a deszczowy wiersz musi być właśnie taki jak deszcz
spontaniczny:))
Ale Twój wierszyk też fajny :-) pozdrawiam ciepło
Pewnie Michale ciekawiej :-))) ale nie po mojemu :-)))
ja piszę co czuje... zadka kiedy odliczam, patrzę na
rymy... no co ja na to mogę poradzić... ten typ tak ma
;-)))
Czy nie ciekawiej by było, gdyby rymować też wersy
nieparzyste? Np.:
Na klawiszach parapetów
mokre takty deszcz wygrywa
lśnią wilgocią szyb parkiety
kropla taniec rozpoczyna
potem łączą już się. Dwoiste
w dół spływają serpentyną
mżyste tanga walce śliskie
pląsy są ulotna chwilą
słońce błyśnie przez obłoki
rytm się coraz wolniej snuje
rwą swe szyki mokre kroki
zapach deszczu tylko czuję...
U mnie pada dziś... na szczęście :-) więc sobie
podpatrzyłam ;-))) pozdrawiam Marku
Obrazowo, nastrojowa, a i realistycznie:). Pozdrawiam.