zapachniało malinowym światem
zapachniało ...
zapachniało zimą malinowym światem
kuszącą czerwienią z kropelkami rosy
gdzie w liściach cichutko ukryty przed
wzrokiem
siedzi elf srebrzysty wyciągając losy
kobierce wciąż przędzie aby podarować
złotem przetykane nutki gestów słodkich
nie bacząc na chmurne oblicza dokoła
podrzucić garść dźwięcznych zaraźliwych
śmiechów
pyłki porozpuszczać w smudze smakowitej
bawiąc światłocieniem się jak dziecko małe
i po śladach turlać znaczone promienie
pomysły zbyt śmiałe nadzieją rozgrzewać
16.01.2008 r.
Komentarze (12)
Malinowo, urokliwie... cudnie piszesz...
jednym słowem magiczny elf, bardzo ładny wiersz.
Ladne metafory ... milutko i subtelnie..swietny do
sniadania..pozdrawiam
zapachniało malinowym sokiem = a to miłość przecież
przyszła i oczy rozbłysły, tak trzymaj.
jestes mistrzynia w pisnaiu zwiewnych suptelnych jak
przedza pajecza wierszy, forma wspaniala.
Pieknie pachnie,posiedze tutaj jeszcze.pozdrawiam.
zapachniało w wierszu malinowym światem...tak jak na
łące...pachnie latem ..fajny wiersz..
Pewnie za sprawą soku malinowego...:)
to taki uśmiech na dzień dobry, ciepły i miły:)
Piękny, ciepły wiersz na dzień dobry, przywołuje
uśmiech na twarzy i już się lepiej czuję :) Dziękuję
:)
Pieknie i lekko napisane.
Piękne metafory ...leciutko i zwiewnie ...tylko stosuj
rymy albo nie ...w pierwszej strofie rosy -losy , w
pozostałych brak.