Zapadł wyrok
Dziś zapadł wyrok, nie dotrwa do rana,
Lekarz małżonkę pozbawił nadziei,
I musi pani być przygotowana,
Cudu nie będzie, czas smutek zaklei.
Na łożu śmierci mąż leży niemrawy,
Życia ostatni wszak przed nim momencik,
Gdy nagle z kuchni słodkości potrawy,
Swoim zapachem zaczęły go nęcić.
By smaku dotknąć sił resztką poczłapał,
Ciasta na tacach jak miód smakowite,
Chciał nieba w gębie, a dostał po
łapach,
Żona krzyknęła, to przecież na stypę!
Komentarze (48)
Dobra ta satyra. Potęgując dramat zaskoczyłeś
wszystkich tą stypą
Wtedy najlepiej podejść do tego z
humorem...super...niezwykle sympatyczne umieranie.
Masz poczucie humoru,wniosek z tego zawsze trzeba mieć
cos pysznego w kuchni,można komuś ocalić życie:)