Zaprowadź mnie wiosno
Tam, gdzie mi wierzby tęsknie szumiały, a wiatr mazura na szyszkach świerkowych grał...
Zaprowadź mnie wiosno, gdzie potoki rwące,
kaczeniec z zawilcem dzisiaj płuczą
szaty.
Niech ochłodzę wodą swe czoło gorące,
i pochodzę boso, tu gdzie kwitną kwiaty.
Tam na tych rozdrożach stoi krzyż
wyniosły,
a na nim rozpięte ramiona Chrystusa.
Trzy wysokie świerki swój cień dają
wiosną,
obok krzyża stoi starowinka grusza.
Żebrak lub podróżny w cieniu
odpoczywał.
To moja Ojczyzna, sercem malowana,
chociaż czas już dawno ślady te pozmywał
,
lecz w pamięci mojej będzie zachowana.
Idę trochę dalej, tu stał dom rodzinny,
rozbite cegiełki z pieca chlebowego.
Jaki chleb był ważny i taki gościnny,
jak trudno, jak ciężko było żyć bez
niego.
Wspominam też mamę jej włos siwiejący,
wyrabiała chlebek małymi rączkami,
Niełatwa to praca, a jaka męcząca,
na stołku stała dzieża z chleba zapachami
Dawno już nie żyje mój domeczek mały,
zmarło też dzieciństwo wraz ze śmiercią
matki,
tylko mi wspomnienia z tych czasów
zostały
i tak żal mi, tęskno do tej wiejskiej
chatki.
Komentarze (56)
Piękny obrazek i zapach pieczonego
chleba..wspaniały.Pozdrawiam serdecznie.
Piękny wiersz Broniu...
Płynnie się czyta, każdy wers chwyta za serce...
Babciny dom, babciny chleb, jej ciepły uśmiech
przywołał w pamięci :-)
Pozdrawiam ciepło :-)
Piekny wiersz, pozdrawiam, juz by;am wczesniej.:)
Jakże piękny tekst
Pozdrawiam Bronisławo":)
Wzruszyłaś, Broniu.
Miłego weekendu :)
Piękny, pełen tęsknoty wiersz,
bardzo mi się podoba Broneczko.
Miłego dnia życzę:)
Witaj Broneczko,
Tak pięknie, z czułością i nostalgią - cudowne strofy.
Pozdrawiam kochana i życzę, samych miłych chwil:)
Wielka niedźwiedzico dziękuję za podpowiedz i
pozdrawiam.
ach, te rodzinne wspomnienia. Pozdrawiam :)
Wzruszające strofy, Broniu:)
Czy nie lepiej czyta się:
"wraz ze śmiercią matki"?
Jak myślisz?
Ładnie, ciepło nostalgicznie :)
Wciągający i zapadający w pamięć wiersz :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Bogusiu mi też żal za rodzicami za tym co już mineło
serdeczności:)
Piękny wiersz!
Trzy ostatnie strofy przepiękne, wzruszające
wywołujące tęsknotę.
Miałam łzy w oczach. Pozdrawiam
piękne wspomnienia. rodzinny dom, matka wypiekająca
chleb. aż ściska w gardle. wspaniały wiersz.
pozdrawiam serdecznie :)