Żar płonącej miłości...
Serce me kocha,
płonie...
Mała iskierka nadzieii
zamienia se
w bezkresny pożar miłości...
Płonie już cale serce,
lewa komora,
przedsionek
aorta...
Serce płonie
w nieugaszonym żarze.
Bije w rytm słów:
"Kocham Cię..."
Tak cudny ten pożar
gdy kochasz...
Serce staje się twierdzą
naszych uczuć...
Potem jest niezrozumienie,
zdrada
i odrzucenie...
Pada twierdza miłości,
mury szturmuje nienawiść...
och jak boli
brak przebaczenia...
Rozumiem swój błąd
lecz jest już za pózno...
O Boże jak boli...
wojsko cierpienia,
zdobywa me serce...
Generał Żal wkłada
nóż przygnębienia do ręki...
Przebijam...
płynie krew słodka,
lecz czarna...
Serce nie bije już...
Śmierć Matka przybywa
gasząc pożar wraz ze mną...
Komentarze (1)
Ten rytm jakże inny u każdego z nas, jednak klamra
kocham dla wszystkich jednaką...Pozdrawiam serdecznie