Zaręczyny
Przyniosła dziś sowa
wiewiórce nowiny,
że niebawem w lesie
będą zaręczyny.
Wiewiórka plotkami
zbyt się nie trudniła,
lecz teraz to i ona
coś ciekawa była.
Sowa na to szybko
wraz ze szczegółami
streszcza wiewiórce
dzięcioła plany.
Że jego wybranka
jest ponoć z daleka,
lecz widać, jak dzięcioł
nie może się doczekać.
I wszystko już pięknie
jest przygotowane.
i jak nigdy wcześniej-
czysto , wysprzątane.
A sam pan dzięcioł
tak bardzo przejęty,
kupił nawet kwiaty
oraz prezenty.
Te przygotowania,
to o jednym świadczą,
już niedługo wszyscy
męża w nim zobaczą.
I tak opowiada
już ze dwie godziny,
gdy tymczasem u dzięcioła
trwają odwiedziny.
A to ci plotkara
jest z tej leśnej sowy,
przyleciała tu na plotki,
jak na jakieś łowy.
Dzięcioł na swą mamę
z utęsknieniem czekał,
dawno jej nie widział,
gdyż mieszka daleko.
A wiedział on dobrze
o tych plotkach sowich,
lecz się nie tłumaczył,
dalej robił swoje.
A sowa gadulstwem
tak zajęta była,
że z wizyty u dzięcioła
nic nie zobaczyła.

Beata Szymańska




Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.