żarty się mnie trzymają
Uwierz kochany mnie się marzy
taki niewinny seks na plaży
pieścił by lekko promyk słońca
rozgrzewał burzył krew bez końca
fala muskała lekko skórę
byłoby sielsko i w ogóle
leżałabym tak nieruchomo
aby nie płoszyć bo wiadomo
bezruch na plaży jest wskazany
i co ty na to mój kochany
ach jeszcze piasek gra swą rolę
kreśli ósemki parabole
klei się do mnie łechce czule
mam go na sobie jak koszulę
lecz nagle co to pan ze straży
koniec na dzisiaj nie ma plaży
wicher nadchodzi czyli szkwał
a było fajnie trochę żal
czy pan troszeczkę nie przesadza
cóż panu zaszumiała władza
plaża dla wszystkich jak pogoda
pan by też zechciał wiem no szkoda
pan jest na służbie ma zasady
a każda praca ma swe wady
umówmy się na podwieczorek
wiadomo chłodno na ozorek
albo na rybkę podsmażoną
ach wiem przepraszam pan jest z żoną
ależ wiem Skarbie,że na plaży, nie wolno tylko ciała smażyć, wskazane jest też by pomarzyć...
Komentarze (13)
Doskonaly zart i swietna zabawa podczas czytania !
Lepiej nie czytam drugi raz, bo jeszcze i mi się
zamarzy heh :).. M.
to samo Ci się marzyło na plaży co i mnie....tylko ten
cień mi przeszkadzał.....
Antybanał tu zawitał, nie zrozumiał, choć przeczytał.
Nie dość że rozwiązła kokota to jeszcze żonatego
uwodzi.
Na Ciebie zawsze można liczyć :)
pomysłów bowiem masz bez liku... Świetny wiersz :)
lekko z humorkiem i plażowo...super ....i ja poczułem
sie lżejszy...no i
zakończenie....fiu...fiu...pozdrawiam
witaj, świetny, trochę frywolny wiersz.
szkoda, że burza przeszkodziła.
pozdrawiam serdecznie.
plażowo i na wesoło:)
;-) żarty albo jak to mówią "rogate myśli" ;-) i super
wiersz wyszedł z tych marzeń :-)
Za chwilę na wszystko będzie trzeba
mieć pozwolenie na piśmie.Pozdrawiam.
super...poprawił mi sie humor
i dobrze, niech się Ciebie trzymają :)