Zasanie (z tomu Zakotwiczenie)
działki na stokach w dolinie, nad nimi
snujące się dymy,
gdy schodzimy z Zasania
coś się wyłania z mgły, mgieł, wolne
dymy
odsłaniają łódki zakotwiczone w bruździe
ziemi
fontanny w górę, strumienie w dół
zieloność przechodząca w mrok
miejsce żeglujące, pełne dłoni grabi i
dłut
oczekujących na powrót właścicieli
do wrót, cętka na grzbiecie wieloryba
losy rzucone, furtek tu nie ma
prowizoryczne ogrodzenia, w tej bruździe
ziarna wszystkiego
i grabieżcy grobów, którzy tym się różnią
że są po tej stronie
lecz mgły zasłaniają działki i wtedy
przechodzą w Eden
zatopione królestwo Aszszur
I tam się będą pocieszały działki, siostry,
drzewa,
państwa
A wieloryb będzie płynął w dal Rumak
ziemi
Na karuzeli w wesołym miasteczku
A właściciele będą przychodzili i
odchodzili
na wywczasy Do wrót
Grzebać w ziemi Ahoj, jest tam Kto Śpi
Komentarze (3)
Cóż - takie Zasanie jak zassane odkrywczo wiadomości i
teoria przemijania; ale to przemijanie to
najprawdziwszy real i widoczne wtedy, kiedy na niego
zwrócisz uwagę.
coraz to nowi właścicele tego wszystkiego, czyli tak
naprawdę to wiersz o przemijaniu.
Tam, może tak będzie.
Ten Eden jak wesołe miasteczko, wszędzie.
Chciałabym.
Pięknie.