Zaślubiny...
Widziałem swój koniec
Tego nic nie zmieni
Jak Cyklop który oddał oko
Za możliwość widzenia przyszłości.
Złudzenie się nie pojawia
Nie mam podstaw nie wierzyć
Wizja - wyłania się z mroku
A pierścień już nie uwiera.
Zamykam Twoją świątynię
Chaos zachwyt panika
Rodzi się nowy dzień bez Ciebie
Nie wierzę w zbiegi okoliczności.
Idę z opuszczonymi skrzydłami
Skok z wieżowca ich nie rozwinie
Przebacz mi Panie ślepotę
Twój Anioł uzdrowił mi życie.
autor
tarnawargorzkowski
Dodano: 2021-09-21 18:18:52
Ten wiersz przeczytano 1538 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
Coś się kończy coś zaczyna,
jutro nowe drzwi otwiera,
warto miło je powitać,
na radosne zacząć zmieniać.
Fajny, refleksyjny wiersz o miłości
która przestała u Ciebie gościć.
Serdecznie pozdrawiam Robercie życząc
miłego dnia :)
czas podnieść skrzydła
piękny wiersz pisany duszą
pozdrawiam Robercie
Wiersz piękny i bardzo osobisty. Serdecznie
pozdrawiam.
Piękny wiersz
Pozdrawiam serdecznie
Wspaniały wiersz Bardzo poruszasz.
Pozdrawiam serdecznie :)
piękny wiersz
czytam z zachwytem
miłego dnia życzę
Bardzo dobry wiersz i refleksja. Pozdrawiam ciepło :)
Pewnie zbyt obfitą kolację zjadłeś i naśniło Ci się
wiele, a te opuszczone skrzydła to oznaka, że chyba
uwierzyłeś w pandemiczny strach. Zatem przestań
wierzyć w bajki i rozwijaj szeroko swe skrzydła. (Jak
tam po zjeździe numizmatycznym?)
Wiersze zmusza do refleksji i dobrze!
Powinno tak sie dziac z przekazem, ktory wszyscy z
pewnoscia czuja, musza sie nad nim zastanowic...
Tresc tego wymaga!
Pozdrawiam Robercie serdecznie :)
Wiersz z "górnej półki" bardzo refleksyjne spojrzenie,
pozdrawiam złocieniem słoneczników :)
Puenta optymistyczna.
Pozdrawiam :)
Frapuje mnie tytuł. Sądzę, że świadomość, jak może
wyglądać koniec, jest mocno trzeźwiąca za życia i dla
życia. Tak czytam. Piękny wiersz.
piękny Robercie tylko w ostatnim wersie chyba zakradła
się literówka
,,uzdrowił,, ??
Bardzo przejmujący wiersz - te opuszczone skrzydła,
których nie rozwinie skok z wieżowca. Jak dobrze, że
pojawił się Anioł.
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo ciekawy, bdb wiersz, też mi się wydaje, że
osobisty,
z pewnością jeśli tracimy miłość, to boli, ale mimo
wszystko warto mieć nadzieję na nową, w każdym razie
nie warto wchodzić na wieżowce, tylko warto czekać na
to, aby odrosły skrzydła.
Pozdrawiam, z podziwem dla wiersza, Robercie.