Zasnąć i się nie obudzić...
Jestem ale mnie niema,przezroczysty jak powietrze. Przez ból przemawiają pragnienia,pustka i nicość,nadzieja w kolebce .Widzę tylko swój cień,który nagle znika.Kolejny wstaje dzień już nie ta psychika. Upadam lecz nikt mnie nie podnosi,choć proszę i błagam tylko cisza w nicości. Los karty rozdaje,kiedy dla mnie będa szczęśliwe?Duchowo się poddaje,biorą gore myśli zdradliwe. Jestem jak wrak,nie czuje już chęci do życia,chciałbym wnieść się wysoko jak ptak i patrzeć na wszystko z ukrycia. Słowa się plota jak ciernie,ból nieustanny zostaje. Odczuwam go już codziennie aż do dnia gdy wszystkie swe sekrety zataje...
Komentarze (5)
Nigdy nie jest tak zle by było jeszcze gorzej -
trzymaj się bedzie dobrze!!
cierpieć potrafi każdy. Nie każdego stać na
podniesienie się z tego. Życzę tego. Pozdrawiam.
Często czuję się podobnie
obudz sie i popraw wiersz, żeby się lepiej czytało, bo
jest dobry :)
Nie wierze swoim oczom, co czytam! Obudz sie , nigdy
nie jest az tak zle. Szukaj cos dobrego w swoim zyciu,
napewno znajdzisz duzo. Samo to ze tak pieknie
piszesz, jeszcze przyjemniej byloby przecztac o
Twoich marzeniach, milosci, radosnych chwilach . Zycze
powodzienia !