Zatoka Bombetoka
Na Madagaskarze,
o którym we śnie marzę,
jest cudeńko świata,
a nie wie o tym dziatwa,
że dziełem ono bożej ręki.
Zaś człowiek jest maleńki,
bo z czyjej to poręki
podziwiać możesz wdzięki
lub słowa tej piosenki?
"Do lata, do lata będziesz szła"
A potem przyjdzie jesień,
wrzosem zakwitnie wrzesień,
ozłoci płody smakiem,
które były nijakie,
zadziwi wszystkich chwila ta.
Koryta rzek nakarmią
każde boskie stworzenie,
przypływy i odpływy
zupełnie bezimiennie nie zostawiając
śladów
dają ci gratis do obiadu...
A ty człowiecze – sądzisz,
że wszystko ci uciecze.
Poluzuj weź warkocze, niech strach ci nie
turkocze.
Komentarze (42)
Chciałbym oj chciała :)
Pozdrawiam Marysiu :)
Witam po dłuższej przerwie Wszystkich pod wierszem i
dziękuję, że nie zapomnieliście o mnie. Wiersz ten
pisałam w ub. roku do obrazka z internetu, który mnie
zauroczył swoim wyglądem. Na Fb zostawiłam ślad tego
zauroczenia, a wiersz teraz odnalazłam i dałam go tu,
w naszym "rodzinnym" gniazdku.
Dobry przekaz Mario, pełen otuchy
i nadziei. Pozdrawiam serdecznie
To poluzowanie jest dobre i mądre.
Zamyśliłam się nad piosenką i nad panią Elżbietą- temu
latu poświęciła wszystko- i nic jej nie zostało.
Ta zatoka wygląda( zdjęcia z satelity) jak ośmiornica.
Pięknie i rzeczywiście jak dzieło bożej ręki.
Jesteśmy i żyjemy w oparciu o naturę, to ona wytycza
nam rytm.
Ciekawa puenta, te warkocze nawiązują do tradycyjnej
fryzury na Madagaskarze, ale także do pielgrzymek,
które przybywają na miejsca kultu.
A, w takich miejscach można rzeczywiście nabrać pokory
i wyciszenia.
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Cała piękność jest dziełem Bożej ręki. W 1950 roku mój
stryj opowiadał mi o Niagarze On The Lake. Tu stryj
przebywał wraz z wojskiem. Po wielu latach ja tu
jestem. Czas często robi nam niespodzianki. Serdecznie
pozdrawiam.
Przed 2 Wojną Światową Arkady Fiedler był na
Madagaskarze, z ramienia polskiego rządu, aby zbadać,
czy nadaje się na polską kolonię. Inni byli przeciw,
ale Fiedler był za. Ponoć były pomysły, żeby
przesiedlić tam Żydów.
Historia trochę z pogranicza fantazji, ale
niewątpliwie ciekawa.
Pozdrawiam Mario :):)
Nie wiem co sie dzieje, od godziny szukam i nie nie
gdzie mam warkocze...:))
U nas też jest pięknie, tylko niestety, za zimno. A
wiersz pełen uroku.
Pozdrawiam :-)
Bardzo bardzo na tak.
Też mi się marzy Bombetoka Bay.
Ale doceńmy walory naszej polskiej złotej jesieni.
Chciałabym zobaczyć Madagaskar, znam tylko z przekazów
medialnych, to piękna wyspa, z cudowną przyrodą,
człowiek też jest jej częścią, szkoda tylko, że ją
lubi niszczyć, a poza tym na Madagaskarze z pewnością
ludzie są wobec siebie o wiele bardziej empatyczni,
niż u nas w Polsce, niestety, a co do strachu to msz
bać się można utraty zdrowia, często na stare lata,
odejścia i wojny, innych rzeczy z pewnością bać się
nie należy, no może nie tyle bać, co wystrzegać należy
się ludzi pełnych nienawiści i jadu.
Pozdrawiam, wiersz mi się podoba.