zatopieni w ciszy
każdy rok bez niego
upewniał w przekonaniu
o nieskończoności głębi barw
uczucia
które niezmiennie tliło się
na samym wierzchu dna jej serca
----
siłą wspomnień pchała zardzewiały wózek
pełen uniesień
spojrzeń
słów
i milczenia
najbardziej wymownego
wprost do przyszłości
świetliście przepełnionej jego
nieobecnością
----
pierwszy raz spotkali się przypadkowo
potem przez kilka lat
równie niespodziewanie
raz na kilka miesięcy
spędzali sobie sen z powiek
martwa cisza wytrąciła ten rytm
w kolejnych latach
----
w tej ciszy trwają wciąż niestrudzenie
napotykając zarysy cieni
na pustych dziś ścianach
w tej ciszy wciąż toczą rozmowy
o treści niezrozumiałej
lecz dla nich
tak bardzo oczywistej
w tej ciszy żegnają się każdej nocy
szepcąc imiona
znane tylko ich sercom
w tej ciszy głaszczą niewidzialną twarz
trzymają za ręce
które gdzieś daleko
szukają powrotu
Komentarze (3)
Parwdziwy, niespotykany - przejmuący. Kochasz go.
Jestem bez szans.
Bo cóż ja mogę cennego dać, dla Twojej dla mnie
obojętności, abyś zechciala mnie zauważyć?..
Prawdziwy :) Jakbym swój życiorys czytała. + dla
Ciebie
Podoba mi się ostatnia część.