Zatracona
Dla M.
Zamknięte na klucz
Serce moje
Poranione tysiącami
Wypowiedzianych słów
Pozszywane wspomnieniami
Bije do Ciebie
Kochając niezmiernie
Twe istnienie
Tak długo i głęboko
Cierpiąc bezsensownie
Zatraciło to co cenne
Wiarę, która miała trwac do końca
Nadzieje, która utrzymywała przy życiu
Pęka powoli
Słabsze co raz bardziej
Dusza odrywa się od ciała
Ciało kolejny raz umiera z rozkoszy
Twoich rąk drżących
I ust smiejących
I Ciebie całego
Którego nigdy już
Nie będę mogła nazwać
...Moim
Tak zatracona w miłości
Do Ciebie
Poraniona wewnątrz
Poorana zewnętrznie
Poświęce Ci swe zycie
Poświęce Ci swą śmierć
Dla Ciebie wszystko warto znieść
Chociaż Ty tak ranisz wciąż...
Nieświadomie
Sztylet wbijasz
W sam środek mego istnienia
Bo miłość to smierć
A śmierć jest miłością
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.