zatrułam Cię skarbie moją...
Dla A., mojego wiernego Minosa
zatrułam Cię skarbie moją miłością
właśnie,
uśmiecham się gorzko z nad czarnej kawy,
Ty milczysz, o miły, i patrzysz bez obawy
-
ufny i nieświadom - że blask Twój wnet
wygaśnie
powodu dla którego to robię nie
zgadniesz,
miłość zatruta wezbrała we mnie siłą,
piękny, co z tego, że Ci się to śniło -
nie zdradzisz mnie z inną - dlatego
upadniesz
mój jad to słodycz
bledniesz w agonii
jak możesz
- najtkliwiej
och, pójdź w moje ramiona
daj ucałować chłodne usta
ostatni raz
- zdradliwie
i już wiesz dlaczego
Twoje żyły boleśnie tak
o oddech walczą barwami
- na czerwono
to kaprys zazdrosnej kochanki
zapaliłam je i naszą miłość
aż na lawendowo
- gasną wciaż i płoną
trucizna jest szyta z Twojego nasienia,
z mojego bólu łzami ją zmieszałam,
Tyś głupi, mój piękny, ja tak Cię kochałam
-
za późno już by czekać Twojego zbawienia
" (...) Od tej pory nasienie Minosa zmieniło się w trującą lub żrącą miksturę, która zabijała każdą nieszczęsną kochankę - jedynie nieśmiertelna Pazyfae nie mogła zginąć od tej "broni". (...)"
Komentarze (1)
Ciekawa zemsta