w zawieszeniu
samotnym
kolorowe drzewko pusty dom
talerz mieniący się refleksami
czekasz na niego opróżniając szkło
skwierczy w blasku świecy
nietknięty opłatek
dziwnie tak samemu
jakoś nie czuć świąt
sianko wypłowiało
pod białym obrusem
nucisz kołysankę
uszka z zimna drżą
barszcz już całkiem ostygł
w przeźroczystej wazie
pierwszą gwiazdkę widać
mrugnęła z kącika
czy przyniesie szczęście
pytasz głuchej ściany
nie
nie to jest ważne
rozsądek urywa
jeszcze kiedyś przyjdzie
dziś ugrzęzło w zaspach
pisnęła iskierka
w popielatym puchu
gdzieś na horyzoncie
gwiazda z nieba spadła
warkocz drogowskazem
po nim radość wróci
i uściskiem splecie
dziś samotne serca
Komentarze (5)
Puste, smutne święta w samotności pozbawione miłości,
radości, bliskości, czułości. Wesołych...
Ciekawy wiersz... W zamyśleniu daję+...
Brak mi słów,tak podziałał pozytywnie na mnie twój
wiersz...Pozdrawiam i podziwiam
Dobry dla kontrastu wesołych świąt.
świetny wiersz :)
uderzył mnie :) na taki czekałem dzisiejszej nocy :)
pozdrawiam ciepło, Mroźny :)))