Zawiodłeś
W Alei Kruków zapłakanej
drzewa wiatrem potargane.
Biegnę nie bacząc na kałuże
na wyczekiwane długo spotkanie.
Już widzę nasz dąb ulubiony,
na którym wycięliśmy serce.
Ławeczkę z farby wyłuszczoną,
na której czytywaliśmy wiersze.
Powoli bieg swój zwalniam
i uśmiech na ustach zamiera.
Krzyk szydzących kruków
z oddali do mnie dociera.
Mówiłeś, że czekać będziesz,
że kochasz, spotkania wyczekujesz
a na naszej ławeczce pod dębem
dla innej już recytujesz...
...zaszlochał wiatr w konarach dębu
Komentarze (31)
Smutny wierszyk nadzwyczajny . Podoba mi się :)
Smutno ale jakże pięknie, obrazowo...
Czytam ponownie Twój wiersz.Jest niesamowicie
wzruszający.Chciałbym Cię pocieszyć by lżej Ci było na
sercu.Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny.
Ślczne. Pozdrawiam :))
Piękna historia.
Smutne...
Pozdrawiam, maya7616.
Wzruszająca, smutna historia Moniko, czuję smutek jaki
przeżywa peelka po tym, jak się zawiodła na miłości.
Pozdrawiam serdecznie:-)
ładny choć smutny wiersz, ale głowa do góry "
pierwsze śliwki robaczywki:" - ładniusi wiersz -
pozdrawiam:)
Smutna historia, chwyta za serce.
Pozdrawiam serdecznie
no coz i tak bywa ,pozdrawiam serdecznie
( +)
Kruki, ich krakanie potęguje smutek wiersza.
Pozdrawiam
Co te kruki wszędzie pierwsze skrzypce grają? Czyż to
nie krewni nasi w ich się przeistaczają? A drugi tor
- szlochanie dębu, albo szlocha, albo mu włosy dęba
stają. Pewnie tak już mają.
Niekiedy ławeczka która jest wśród ludzi , ma smak
samotności, gdy niema na niej prawdziwej miłości,
pozdrawiam .
Niekiedy ławeczka która jest wśród , ma smak
samotności, gdy niema na niej prawdziwej miłości,
pozdrawiam .
Przyjmuję zaproszenie Wojtku:) Dziękuję:)