Zawiodłeś - wybaczyłam
Pytałeś dlaczego nie jestem zła
Ze zdziwieniem patrzyłeś w me nijakie
oczy
Myślałeś, że to kłamliwa gra
Sądziłeś, że ta rozmowa ostrzej się
potoczy
Zdumiony byłeś mym zachowaniem
Pytałeś czy jestem ideałem
Na chwilę w obłokach zająłeś się
bujaniem
Ma dusza tętniła upałem
Czułam, że się chwieje
Serce mówiło raz tak raz nie
Wiedziałam, że dobra dusza Twa nadal
istnieje
Miałam nadzieje, że nie będzie źle
Zawiodłeś, powinnam powiedzieć koniec
zabawy
Dałam szansę przyjaźni nam
Wracając od Ciebie mój polik był słonawy
Zrozum co ja czułam stojąc z Tobą tam
Kiedy poczujesz ten gorzki smak
I gdy zabłyśnie światełko nad Twoją
głową
Daj mi prawdziwy znak
Bo ja nadal czekam by być razem z Tobą
Komentarze (3)
Słoneczko muszę cię zmartwić Jolla to nie kobieta.
dobrze przemyślany,głeboka myśl zawarta tutaj jest,
pozdrawiam
wiersz głęboki, dobrze przemyślany, pozdrawiam ciepło
:)