Zawsze ci w oczy patrzyłam...
List do Stokrotki
Zawsze ci w oczy patrzyłam,
Kiedy umierałaś.
Swoją własną sprawę
odrzuciłam
A ty nie doceniałaś.
Teraz w zasadzie
Twoja ziemista twarz
Włosy w bezładzie
Swoją winę sobie zważ.
Umierałaś często i namiętnie
A ja wcale nie przy tobie
Półżyłaś trochę niechętnie
Jedna w drugiej, trzecia w czwartej
osobie.
Myślałam: "Po raz pierwszy
przynajmniej szansę mam
nie będę pisać smutnych wierszy
i nie będę sam na sam."
Że patrząc sobie oczyma
Mówiłyśmy: "rozumiem".
Oczekujesz, że moja ręka to wytrzyma
Ja już nawet czytać nie umiem.
Przegliniasz
Dzisiaj zaczniesz być przyziemna
I pomimo słów przeprosin,
Skłaniam się w publiczność
ku niebu:
"Dla mnie umarłaś...
już dawno temu."
Komentarze (4)
Bardzo smutne
Smutne
Smutne...
Tak jak but zmienia kształt przez nogę,tak też duchowe
pragnienia
zmieniają życie człowieka.Umrzeć za życia... Kim ten
ktoś musiał być?