zawsze na południe (popr.)
A teraz szybko, na południe,
zwłaszcza gdy północ wyczerpała
już wszystkie zimne możliwości,
- w kubku za wiele nie zostało
po słabym kwiatku z tamtej wiosny.
Żal, jak paznokieć, szybko schodzi
pod ziemię, w ciemność, w samo życie,
na darowanie win skruszonych
w cierpkie drobinki - cały styczeń
ułoży (jakoś się ułoży).
Ci , co zostali, mają trudniej
- do opróżnienia cała pamięć,
szafy z osieroconych ubrań.
Rozdam, co jeszcze nie rozdane.
A potem szybko, na południe.
Komentarze (10)
kolejny smutny wiersz -czytam wspak-ale znam
przyczynę...czytałam ten wiersz i inne wcześniej(bez
logowania)smutne...ale piszesz w taki sposób,że można
się rozpłynąć nad każdym słowem...
To ja rozbudowanie myśli R.Honeta w zasadzie, a jednak
po twojemu; dobrze ci to wychodzi; w gruncie rzeczy
jakiś cytat byś mógł dołączyć z "zawsze na północ":))
Cieszę się , że na południe...... :), wiersz bardzo
ok.
wiesz za czasów mojej młodości było zawsze na zachód
bo tam lepiej plus
co tu dużo pisać... wzruszający i piękny... jestem
zachwycona niby prostymi skojarzeniami, ale jednak
wcale nie takie oczywiste...a forma, wiadomo jak
zawsze bez najmniejszego zarzutu
Czytam już , któryś raz z kolei , ale napisze to co
zawsze , chociaż jest więcej optymizmu i ciepła
(wiadomo na południe) niż zawsze. Jest świetnie i
można się delektować każdym słowem.
Piekny wiersz, bardzo reflesyjny.
bardzo mądre pisanie,rymy mało widoczne a jednak
grają,cos nie tak z rytmem w ostatniej strofie(3 wers)
ale nic to
podoba się:) więc wio na południe!
Ci, którzy zostają dźwigają balast w sercu - po
odeszłym... To trudne, bo jedynie racjonalne. Może
dlatego udajemy, że gonimy... uciekając? Wiersz
skłania do głębszej refleksji.
Tak, ci zostają zawsze mają trudniej. Nie da się
opróżnić pamięci, nie da się od niej uciec, bo i tak
zawsze zabierze się ją z sobą. Nie lubię słowa jakoś,
ale w tym przypadku właśnie ono jest najbardziej
odpowiednie. Bardzo mnie wzruszył ten wiersz.