Zawsze wracają
odlatują znów żurawie
mnożąc w moim sercu blizny
czuję że mnie zostawiają
zapłakaną i bezskrzydłą
ciągle słyszę ich zabawy
na rozległych łąkach nizin
i wspominam jak przed laty
klangor wtórem gitar był
powiązałam wtedy listy
jak pomostu deski stare
naszej plaży uczepiona
wciąż czekałam aż przylecą
i na Ciebie
autor
Grusana
Dodano: 2020-09-30 19:30:22
Ten wiersz przeczytano 736 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Serdecznie Wam dziękuję!
Bardzo ładny z jesienną nostalgią :-)
pozdrawiam
Bardzo mi się podoba przepełniny tęskonotą piękny
wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Przynoszą wiosnę ale i mówią że kolejne lato minęło.
To lato na które czekaliśmy z taką nadzieją:)
Pozdrawiam z plusem:))
Piękna, melodyjna melancholia :)
Klangor żurawi.
Odloty i powroty. Pewność.
Pięknie.
Przemiło Was gościć,dziękuję! Przyjemnego wieczoru!
Bardzo ładny i z tęsknotą napisany wiersz.
Pozdrawiam :)
Ujmujące ciepłem tęsknoty.
Pozdrawiam :)
Pieknie o czekaniu na powroty.
Bardzo, ale to bardzo na tak...
Ładnie, z nutą tęsknoty, też kiedyś napisałam wiersz,
z żurawiami w tle...
Pozdrawiam wieczornie :)
jak zawsze zachwycasz metaforami, tym razem tylko tym
razem o tęsknocie, można się u Ciebie zaczytać...
pozdrawiam serdecznie Grusano:)
ślicznie. Myślę,że już odleciały. Pozdrawiam.
Bardzo ładnie, z tęsknotą.
Pozdrawiam serdecznie :)