Zbieramy podpisy na to i na tamto
"Donald, matole, twój rząd obalą katole" MARSZ W OBRONIE TV TRWAM
Subtelnym słowem witam sąsiadów, a gdy nie
powiem im słowem
Mówię im to moim serce,
cichutko naprętce.
By nie być ukarany srogim wzrokiem
Wszystkim się kłaniam, inni w własnej
alienacji
Przykre to, czas konsumpcji, życia
degradacji
Tyle wokół polityki, tyle wstrętnej
propagandy
Czy ja sam zostałam, obcość, jestem
bezradny
Byłem pierwszy w szeregach, dziś tej
Polski już nie ma
Byliśmy razem , była spontaniczność, pomoc
w potrzebach
Nasze marzenia, przyszłość, kładliśmy na
stos naszego umysłu
Przekonani zbytnio, że będzie lepiej, dla
naszych zmysłów
Lata chude zamienialiśmy na lepsze, inni
obok pisali puste słowa
Dziś patrzę na tych biedaków , nie poznaje
ich, nie chcą żyć od nowa
Symbol zniszczyli, paląc opony, rzucają
śrubami, objęci chorobą nałogu
Są pewni siebie , butni, okrutni, nie
uznają dialogu
Mnie już nie ma w śród tych, co o pięknie
marzyli, inna u mnie kultura
Nie wywijam sztandarem , nie wołam pustych
frazesów nie godnych człowieka
Byle pretekst, byle zacząć knuć , puszczać
i rzucać zdechłego szczura
Jestem bezradny, łzy zaciskam w zamkniętych
powiekach
Piękną rocznice zdeptali , jak wandale
wydmy piaszczyste
Ciągle mają mało, żądania ogromne, w
polityce się buntują
Racjonalność, nie dla nich, wszystko szare
nie przejrzyste
Karmią się kłamstwami z pewnego radia , z
stamtąd prawdę ujmują
Czy jest mi wstyd ,ze byłem w Solidarności
, jej aktywnym członkiem
Dziś powiem tak, paru cwaniaczków ,
nierobów ciągną ja na smyczy
Dla nich nie ma rządu, prezydenta,
przestali się z nimi liczyć i tyle
Idą w ramie z pewną partią, dokąd? Wiem,
że to kruki a nie motyle
Szeregowi związkowy ci od śrub rzucania i z
dymu opon palenia
Bronią nie wiem dlaczego swoich bonzów , by
nie zbrakło im słońca i cienia
Drogę ?Solidarność? budowano ze słabych
materiałów, złej jakości
Ostali tylko ci o miernej wartości ...
Dziś zbierają podpisy, po co i na co, byle
trwać ?taka mac
Auror:slonzok-knipser

slonzok


Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.