Zbiry z ulicy Cichej
Zbiry z ulicy Cichej mają smutne oczy,
lecz wciąż na ich dnie tli się pamięć
dawnych zwycięstw,
tych szemranych wieczorów, nieprzespanych
nocy,
tych jubli po świt głośnych na ulicy
Cichej.
Zbiry z ulicy Cichej nie gonią już marzeń,
czasem tylko wzdychając przy kieliszku
chleba,
któryś z nich toast wzniesie za te czasy
dawne
— na chandrę, za ferajnę! której nie ma
niemal.
Pitawale wczorajsze w pył się rozsypały,
awantaży zuchwałych wyblakły legendy,
niczym kundle bezpańskie pod parkanem
starym
przemykają ulicą mandoliny dźwięki.
Gdy posłyszą to zbiry, tężeją im miny,
po zgorzkniałych obliczach łzy tęsknoty
płyną,
ocierają je wtedy ukradkiem, a z nimi
ich podniebny druh Księżyc łka cicho nad
Cichą.
Komentarze (19)
świetne, majstersztyk,zaniemówiłem
Podoba mi się.
Zbiry zamieniły się we wrażliwe istoty. To graniczy na
cud.
Ja powiem:
Na pohybel zbirom!
Niech żyją praworządni i uczciwi obywatele!
Pozdrawiam Czarku. :)
Ślicznie wszytkim Państwu dziękuję i pozdrawiam!
Niczym rycerze w zbroi. Twój wiersz natychmiast
przypomniał mi piosenkę o żołnierzach wyklętych.
"Knajpa morderców" Tata Kazika. Posłuchaj- warto.
Bardzo ciekawie i życiowo napisane.
Na nie jednej ulicy i w nie jednym zaułku pojawiają
się zbiry.
Dla niektórych tak wielu z nas też jest zbirami.
ładnie o czasach które minęły...
- o zbirach, a jakoś tak sympatycznie... klimatycznie,
fajnie.
Tak, kiedyś była honorna ferajna, a dziś jest pieska
zgraja, taka jest różnica.
zbiry, a budzą sympatię
Po przeczytaniu zapałałam sympatią do tych
romantycznych zbirów. Miłej niedzieli:)
Gwara jak mniemam warszawska pozdrawiam
Świetnie oddany klimat. Z nutką melancholii.
O zbirach co na pola idą elizejskie
Może kiedyś napisać by Ci Bóg pozwolił
O tych, którzy wciąż trwają - zbirach z ulicy
Wiejskiej.
Świeny wiersz. Zgoda także z Marianem - mieli swój
kodeks, bywali dobrymi sąsiadami. Trzeba jednak
przyznac,ze i na "Dziada" z Ząbek - też sąsiedzi się
nie uskarżali, bo przesiąknięty byl "tradycją".
Pozdrawiam serdecznie:)
Potrafisz zajmująco opowiadać.
Zawsze czytam z przyjemnością! Pozdrawiam Czarku :)