Zdarzyło się...
Zdarzyło się, że łzy nie były gorzkie,
nie bolały, nie smuciły.
Pośród tysiąca myśli,
płynęły radością po ciepłych policzkach.
Inne oczy patrzyły wierząc,
że byłam daleko.
Tak, byłam, to były łzy szczęścia...
autor
zwyczajna kobieta
Dodano: 2010-05-08 00:29:52
Ten wiersz przeczytano 688 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
pięknie się zdażyło a jeszcze piękniej to opisałaś :-)
lzy szczescia to sa najpiekniejsze i najmilsze lzy
..zeby tylko w takim przypadku przyszlo plakac byloby
super niestety niekiedy nie ze szczescia sie placze a
szkoda
tylko wielkie szczęście wywołuje łzy....
Lzy szczescia,,,maja smak miodu,,,gdy
po policzkach splywaja,,,oczy wtedy
lsnia jak gwiazdy,,,laki kwietne podziwiaja
/to dla pszczolek/.
Mily wiersz,,,pozdrawiam cieplutko
z daleka.
O to jak najwięcej takich łez życzę... Pozdrawiam :)
ładnie, delikatnie napisany. pozdrawiam.
wyslij odrobine tych łez w moje strony:)
Witaj zwyczajna kobieto. Bardzo lubię takie łzy.
Jeżeli się pojawiają, to niech będą tylko takie.
Pozdrawiam:)
Przykre, że łzy zmieniły nazwę :(
Ja również wolę płakać ze szczęścia,niżeli
smutku.Pozdrawiam serdecznie.