zdarzyło się
zdarzyło się co się zdarzyć nie miało
w granicach
za granicami
rozłożyło się na drogach
zamieszkało w domach
osiadło na dachach
i stało się wszystkim co ludzkie
choć bardzo obce
stanęło w centrum
nieruchomo
trwało dłużej niż noc i dzień
kazało pisać o sobie
mówić i śpiewać
zamknęło oczy umarłym
usta żywym
związało ręce i nogi
pozostawiło
wiersze niczyje
reportaże znikąd
nieprzydatne w przyszłości filmy
było bezwonne
przeźroczyste
przypinało się do kapeluszy
i chustek
nie miało stałego adresu
kiedy zaczęło milczeć
ludzie zaczęli krzyczeć
dla równowagi i ze szczęścia
od nowa zaczęli podbijać świat
Komentarze (5)
Pozostaję w refleksji owego wiersza.
Pozdrawiam.
Marek
Przyszedł gość niechciany. Dobrze aby zamknął drzwi za
sobą z drugiej strony.
Pozdrawiam
Podoba mi się.
Moim zdaniem uniwersalny wiersz, wielu rzeczy nie
widać, a jest.
tak, kiedy zniknie, ludzie będą tańczyć ze szczęścia.
Udany wiersz pozdrawiam