Zdjąłem majtki
Jastrzu to dla Ciebie Za twoje boskie "Figi"
No i polszczyzny już nie wzbogaci
Ten mój wierszyczek o jednej Waci
Tej Waci co ją kochał mąż Kajtek
Za to że ciągle chodzi bez majtek
Uszyłem moją tych zdarzeń wersję
Ale nadzorcy mieli pretensję
A więc musiałem "Majtki" te zdjąć
I połknąć całej niezgody kość
Przeto jak Wacia. diabeł ją wziął!
Chodzę bez "Majtek", teraz, bom zdjął
naprawdę chodzę bez
autor
jobo
Dodano: 2022-09-19 13:57:35
Ten wiersz przeczytano 1773 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Marynistyką powiało,
zważywszy na to, że stamtąd wywodzi się nazwa tej
części garderoby,
z rozbawieniem,
pozdrawiam serdecznie:))
Kapitalnie!
szacun
I fajnie bez tych gaci się chodzi he he :))
Staram się Elu.
Dzięki
:)), oj rozweselić, to Ty potrafisz :) Pozdrawiam
Mam spodnie.
Dzięki za komentarze.
Obrócę się i zamknę oczy;-)
ale spodnie masz?
Dzięki
No Cukiereczek :)) :))
Daj nam proszę jeszcze więcej powodów,
do szczerego śmiechu :)
Pozdrawiam radośnie rechocząc :)
Tak Krystyno,
szacun
Skoro dobrze jest Waci, to niech chodzić bez gaci.
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem. Udanego i miłego
dnia:)