Zdrowa miłość
Jeśli zrobisz psikus i umrzesz pierwsza,
tylko dla mnie, czy też dla ogółu,
zroszę policzki i czarne włókna,
ale płyn będzie wymierzony.
Z chwilą spłynięcia ostatniej kropli,
wrócę między łowiące kobiety.
Pootwieram okna, opróżnię antyramy.
Nie chcę prowokować alergii.
Nie pielęgnuj obaw, zadbam
o to wszystko, co we mnie zasiałaś.
Nie pozwolę rozpaczy wyjeść rozumu,
żałobie wyssać limfę.
Inna wypełni lukę w łóżku i przy stole,
powierzy szufladzie bieliznę.
Wdzięczny ci będę do końca,
do zaplanowanej kapitulacji,
że zostawisz sen i jawę w spokoju.
Komentarze (17)
Piękny, poruszający, po kimś kochanym zawsze coś
zostaje, chociażby pamięć, tęsknota
Pozdrawiam serdecznie :)
Jeżeli ktoś odchodzi nigdy nie zostawia po sobie
pustki, a miejsce na nowe,
domeną mężczyzn jest łowiectwo, choć dzisiaj nie
muszą, wystarczy pójść do sklepu, to instynkt pozostał
i ma zupełnie inne zastosowanie (choć może zawsze taki
był),
z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Lepiej, żeby partnerka peela nie przeczytała tego
wiersza, bo łowy zaczną się zanim ona zdąży odejść na
wieki ;)
Pozdrawiam:)
Trochę przewrotnie.
Lepiej niech Twoja ukochana nie robi Ci tego pisikusa.
Pozdrawiam serdecznie :)
Czuje się w wierszu lęk.
Te zimne wersy, przysłaniają prawdziwe uczucia.
Wiersz kameleon.
Odczytać możemy wiersz na wiele sposobów.
Przewrotnie napisany.
Oryginalnie bardzo.
Pozdrawiam serdecznie
Każdy ma swoje sposoby na smutek.
Wiersz do zatrzymania.
Dla niektórych żałoba jest za długa...pozdr.
Dobre, a te łowiące kobiety, to w pewnym wieku jest
ich 10 razy więcej niż nas więc można mieć wielkie
powodzenie, czego peelowi trzeba życzyć.
Wszystko od potrzeb indywidualnych człowieka. Wszystko
dla człowieka.
tak trochę z wyrachowaniem...
@krzemanka
Anno, to może żeby Twój mąż jako wdowiec nie musiał
zbyt długo szukać, niech najlepiej zacznie się
rozglądać już dzisiaj.
:) Nie miałabym za złe mężowi gdyby miał podobne
plany. Miłego dnia valanthil:)
Dowcipnie albo z ironią napisane. Uczucie peela do
partnerki oceniłbym jako antymiłość. No, chyba że
odczekały okres żałoby.
Piękny wiersz obłęd.