Źdźbło trawy
W szklistym chodniku odbita
Z tłumami ucieka bez wyrazu
Słońce gałęzie otula
Wskazówki na tarczy zwalniają
Krzyk szeptem w echo zmienionym
Podkład już się nie trzyma
Powietrze obojętnie wdychane
Dłoń dziś pustką opływa
Komentarze (1)
(róża) :-)