Zdziwiony...
Zdziwiony...
Dziwisz się znów
potokiem moich słów,
moje wiersze takie rozdygotane,
moje serce roztrzepane,
nie wie nikt co w sercu moim kryje
się...
Rankiem wstaję uśmiechnięta
i nie wiesz, czy taka jestem
czy tylko tak udaję,
często sama w domu,
dużo zajęć,
nie narzekam,
kocham dziecko i swój dom,
poszarpane włosy, jak myśli czasem,
czasem w sercu tylko na dnie mały bunt,
chciałoby się czasem wyjść,
czasem poszaleć...
Tak na chwilkę by potem wrócić znów do
domu...
Dziwisz się skąd tyle emocji,
miłość, przyjaźń, złość a nawet ból...
Takie krótkie nasze życie,
trzeba jaknajwięcej z niego brać,
szkoda czasu na złość i narzekania,
tylko w wierszu na wszystko jest
miejsce.
Za oknem śnieg,
taki biały i puszysty,
zrobiło się zimno...
a w moim sercu miłość,
do Ciebie – na zawsze...
Taki mały mój raj!(15.11.07)
Komentarze (4)
To prawda, życie tak mknie do przodu że trzeba brać z
niego ile się da, choć czasami nie jest to łatwe.
Bardzo ładny wiersz.
Może...kiedys i ja napiszę tak mily wiersz. +
oczywiscie.
Bierz życie pełnym garściami …gdyż ono szybko
nam ucieka. A potem pozostają już tylko marzenia
…nie do spełnienia
Gratuluję:) + i życzę dalszych sukcesów w pisaniu.