ze snu
widzę rozproszone kłaczki, nierówną sierść
przed zaśnięciem
z aurą doliny, wełny psa drzemiącego przed
chatą
i dostępnością do jeziora oczu kobiet
starców dzieci i kobiet
to wyprowadza na obłoków jeden krajobraz
też taki z dolinami i ścieżkami
dla ludzi kleszczy i mrówek
wędrujących w futrze we wnętrzu ku
wnętrzu
karawany schodzące lawiny
sen i obłoki
dreszcze i zmarszczki na wodzie
z filmu z głowy potęgi obrazu co nie
zatrzymał czasu, nie zatrzymuje
to przelewające się jarmarczne obrazki z
wody i piasku i tak dalej
tajemnica że sierść i obłoki i smutek lub
radość i ochota lub rozpacz
..ale spokój i radość jazdy konnej
głaskanie grzbietu, grzywy, ogona
to dlatego mówili że świat jest koniem
i oddawali konia w malignie wiary
by.. podtrzymać ogień
tak, doliny i trzęsienia ziemi i zapach
i dotyk
ogona i grzywy i sierści
koń wtapia się w obłoki, wchodzi w nie
rozpływa w horyzont i znika pod stopą
dzieciny i węża
i czuje się go pod palcami i w oku na
horyzoncie
jak odchodzą obłoki i przychodzą
ktoś szuka kleszczy, czyści świat
kupuje karmę dla zwierząt, mannę
bo z nich jest świat zbudowany
Komentarze (4)
Krystek, to odpoczynek, dobry sen, chociaż żeby go
zapisać wstałem z łóżka, to masz trochę racji :-)
Dziękuję wszystkim.
Jest w nim spory potencjał. Wystarczy oswoić
rozbiegane wersy i ciut skrócić.
Po takim śnie, co ciągle akcja się zmienia - chyba
dobrego odpoczynku nie ma. Dziękuję za odwiedziny i
miły komentarz. Pozdrawiam serdecznie:)
Malowniczy ten sen.
Pozdrawiam :)