Żegnaj
Wybacz, że zaplątałam się w kołowrotku
słów
Pozwól mi zabrać cały Twój ból
Pozwól nieść sobie ukojenie
Kolejne rany nic nie pomogą
Daj je zdezynfekować
Już nawet kawa straciła dla Ciebie słodki
smak poranka leniwego
Wszystko dla Ciebie okryte jest ciemnym
cierpieniem
Mija już kolejny dzień Twego milczenia
Nie potrafie Ci pomóc
Wybacz,że nie obejrzałam się jak
wołałeś...
Śpieszyłam się do pracy...
A teraz kładę kwiaty u Twych stóp...
Żegnaj
Nigdy nie odwracaj się od kogoś, kto na pytanie jak leci odpowiada smutnymi oczami: "w porządku"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.