Żegnaj
Wpadłaś w pułapkę
W sidła z których nie ma ucieczki
To słowo uwięziło Twój umysł
Obija się o ściany Twojego serca
„Kocham” powiedział dziś w
nocy
Przy głośnej muzyce
W blasku świateł
Gdy całował Twoje usta
W ciemnym pokoju....
Gdy dotykał Twego ciała
Ty bez tchu...
Bez namysłu
Poddałaś się jego pieszczotom
Uwierzyłaś w bajkę wczorajszego dnia
W jego zgubne słowa...
Które zaprowadziły Cię...
Na łoże rozpaczy
Ty i on?
Czy to możliwe?
Czy to był tylko sen?
Wy?
Razem?
Kiedyś tak bardzo tego chciałaś
Tak bardzo pragnęłaś z nim być
A dziś?
Otworzyłaś oczy zmęczone
Nieprzespaną nocą
Gdy mrok rozmył się porankiem
Zamilkł jak kamienny posąg
Stał nad Tobą jak kat
Nie mówił już że kocha
Nie przytulił spragnionej do serca
Odwrócił twarz ku słońcu...
Powiedział....
„Żegnaj”

Nusia1990

Komentarze (1)
...miłość pułapką zwana...ale jak ona spragniona i
oczekiwana....ciekawie szepty serca....jeszcze nie
wygnanego....i tak niech zostanie...