Żegnaj
Koledze z pracy który w tym katolickim świętym kraju niosącym pomoc wszystkim oprócz swoich nie był szczęśliwy.
Zaczął się maj,
budzi się do życia świat
czy pora umierać
w wieku dwudziestu paru lat?
Ale wokół ludzie
o stu twarzach
wkładają maski takie
jaka sytuacja się nadarza.
Liczy się pieniądz
i nic tego nie zmienia
niby jesteśmy mili
ale to zmyłka otoczenia.
I smutek ogarnia,
brutalność tego świata
wracają wspomnienia z dzieciństwa,
z młodości szczęśliwe lata.
Ojciec doznał szoku
a matkę ból przeszył
mając wspaniałych kolegów
Sławek się powiesił.
Komentarze (9)
tragiczny wiersz.
refleksyjny jednoczesnie.
Pozdrawiam.
tragiczny, smutny wiersz,,,
przykre i aż serce ściska.
a tyle życia powinno jeszcze być.
Pozdrawiam serdecznie
Panująca znieczulica, brak czasu dla tych co są obok,
nie tylko rodzinę mam na myśli, ale nawet takie
społeczności netowe... Deklaracje słowne o pomocy? O
tak! ich jest mnóstwo, gdy ktos jest potrzebujący,
natomiast co do uczynków, to już jakoś nam daleko, bo
to czy tamto, czy siamto.
I tak oto człowiek pozostaje niezauważony, sam. A
czasem wystarczy tak niewiele, aby pomóc komuś się
podnieść.
Pozdrawiam ponownie.
Człowiek, który wypisuje się z zycia
jest w takim stanie psychicznym, że nie mysli o niczym
poza bezsensem i brakiem wyjścia. Jedynym wyjściem
jest dla Niego smierć. Taki człowiek często nie jest w
pełni władz umysłowych. Jedynie ogromne cierpienie czy
to fizyczne czy psychiczne zmusza do takiego kroku i
tutaj zawołania: Boże wybacz mu! jak dla mnie są nie
na miejscu. Juz tam Bóg w swoim miłosierdziu wie co i
jak i nie nam oceniać tego, który odszedł. To niech
uczyni Bóg, a ufam, że nie potępi.
Ostatni strofa jest przejmująca. Sam przekaz bolesny a
jako wiersz pozostawia wiele do zyczenia, czyli do
dopracowania.
Pozdrawiam.
Boże wybacz mu. Gdyby odszedł w wypadku lub na jakąś
chorobę a nie z takiego powodu to byłaby to
błogosławiona śmierć.
Ja będę się modlić za duszę zmarłego i wy to czyńcie.
Ja znam/znałem wielu, młodych, moich rówieśników,
lekko starszych i lekko młodszych, którzy także
odeszli w takich dramatycznych okolicznościach.
Dzień dobry,
przyznaję, że jestem tu przypadkiem;
otwarłam komputer i właśnie ten wiersz był.
W pewnym stopniu szok, bo jestem doświadczona
podobnymi wypadkami losowymi.
W moim najbliższym otoczeniu zdarzało się to w
ostatnich latach tak wśród młodych ludzi jak i bardzo
leciwych...
Ten wiersz jest tylko powierzchownym rysem tego co
przeżywali najbliżsi...
Dramaty tych ludzi, którzy czuli się współwinni są
straszne...
Dobrze, że takie wiersze powstają.
Wiersz ukazuje nasze'wspaniałe' społeczeństwo jakby
zdjęto im maski...
Dowodów na to dostarczają nam nie tylko własne
doświadczenia, ale i kroniki policyjne, statystyki
medyczne i tzw.media.
Wstrząśnięta i wzruszona jestem tym wierszem do głębi.
Serdecznie pozdrawiam
AŻ serce ściska
Pozdrawiam
Bardzo smutny przekaz. Strasznie samotny musiał być
peel, jednak nie rozumiem dlaczego, mając szczęśliwe
dzieciństwo, nie pomyślał o rodzicach
zanim wypisał się z życia:( Pozdrawiam.