żelowe krajobrazy
byłam w podróży
daleko we śnie
krajobrazy przyciągają
mocą ciekawości
wciągając niebezpiecznie
w głąb objawienia
grzęzłam bardziej
staczałam się jak w muł
lecz nie dół był problemem
a galaretowata powierzchnia
jedynie sprężystość
cienkiej powłoki
bujając jakby na huśtawce
na boki
wywoływała bezwładny taniec
dopiero niezależna pomocna siła
wprowadziła spokój
samokontrolę nad ciałem
krajobraz ze snów zachwycał
znów realnym urokiem
stanęła na własne nogi
nim zadzwonił telefon
Komentarze (10)
Takie budujące sny sprawiają, że nabieramy pewności
siebie... Pozdrawiam
Są sytuacje, że warto polegać na sobie samym.
Pozdrawiam :)
Trudno mi zgodzić się z niektormi głosami komentarzy,
ale zakończenie wiersza- spodobało miśie - jak wlane
przytomne wsparcie się nawlasnych nogach.
Pozdrawiam serdecznie:)
Czasem sen potrafi zmienić się z koszmaru w sielankę.
A wspomnianą samokontrolę dobrze jest jest posiadać w
życiu realnym.
Interesujący wiersz.
Pozdrawiam autorkę.
Ciekawy wiersz...
Całe szczęście, że ta niebezpieczna podróż staczania
się w dół została przerwana, dobrze, że na końcu
następuje happy end.
Pozdrawiam :)
Bardzo dobrze sie czyta.Gratuluję
Z przyjemnością przeczytałam :)
dobrze, że znalazła się ta pomocna siła
Piękny sen, z przyjemnością czytam, na wielki plus,
pozdrawiam ciepło.
Z ciekawoscia przeczytalem pozdrawiam